środa, 15 stycznia 2014

To nie pożegnanie

Kochani,
Drogi moje i Avis delikatnie się rozeszły. Jednej z nas przestało w pewien sposób zależeć, a ta druga już jakiś czas siłuje się z utrzymaniem bloga na poziomie. Lily i James, a przede wszystkim ich historia była naszym wspólnym dziełem i jak widać nieobecność jednego z "rodziców" rujnuje prawie dwuletnią pracę nas obu. Nie jestem w stanie napisać niczego, co Was usatysfakcjonuje. Rozdział, który swój szkic uzyskał już gdzieś tam w sierpniu pozostał praktycznie nietknięty. Ostatnie notki okazują się totalnym niewypałem, a jedna z oceniających - w stu procentach słusznie - pokazała mi jak "na odpieprz się" pisane są ostatnie rozdziały. Nie to chciałam tu pokazać i nie tak chciałam to kończyć. Jako jedyna pragnęłam dociągnąć tą historię aż po sam koniec, ale jak widać ciąży nad tym jakieś fatum. Nie blokuje bloga i dziękuje wszystkim tym, którzy byli, są i cały czas tu będą - może gdzieś w przyszłości pod wpływem impulsu przysiądę do tego ponownie, nie wiem i nie mogę tego obiecać.
Całuję,
Lumos!

30 komentarzy:

  1. już się nie przyjaźnicie? :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeden z najlepszych blogów na blogspocie. Rzadko można znaleźć dobry blog potterowski z długim stażem, poprawnym stylem pisania i ciekawym wątkiem. Bardzo mi przykro, z niecierpliwością czekałam na ciąg dalszy. Mam nadzieję, że wrócisz, sama lub z Avis. Może znajdziesz inną osobę z pomysłami do kontynuowania bloga. Wielka szkoda, to jest naprawdę jeden z najlepszych blogów.
    Pozdrawiam, życzę szczęścia i powodzenia. Obyś wróciła jak najszybciej. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do siebie. Jestem względnie nowa :) http://smierc-bedzie-ostatnim-wrogiem.uchwycone-chwile.pl/ Piszę od momentu narodzin bohaterów

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie mi przykro, ale wiem, co czujesz. Sama tez pisałam coś na spółkę i projekt pozostał nieskończony, jednej stronie przestało zależeć i nic nie można z tym zrobić. Czytałam ocenę bloga. Nie zgadzam się z nią, ale krytykiem nie jestem. :)
    Mam nadzieję, ze wrócisz/wrócicie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiem ze dasz radę sama poprowadzić bloga.
    Twoim błędem jest to że aż za bardzo się strasz napisać coś niesamowitego. Proste rozwiązania są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej, ale jak to? :( Straszna szkoda, że na te chwilę nie wiadomo czy ta historia doczeka się zakończenia :( Skrycie liczę, że jednak jeszcze się to pojawicie, razem lub osobno.

    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie mi przykro.
    Mam nadzieje ze sie wam jakos ułozy.
    W komentarzach nade mna wszyscy pisali ze cie wspieraja, dopinguja i sa z toba. Zgadzam sie z nimi.
    Jestes niesamowita jak i Avis, wiem ze dasz rade stworzyc cos niesamowitego, tak jak robilyscie to razem. Kochasz tego bloga i chcesz go skonczyc. Kazdy z nas rowniez czeka na koniec. Jestem pewna w 100% ze mozesz z Avis lub bez niej go skonczyc, bo jestescie bardzo utalentowane.
    Trzymam za ciebie kciuki. :))

    OdpowiedzUsuń
  8. No chyba wam dupe skopie dziewuchy :D A tak na serio to ogromna szkoda, bo to najlepsze opowiadania rocznika 1960 jakie czytałam. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze zobaczę nowy rozdział. Będę zaglądać, trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wierzę....:( Od końca ostatniej notki wchodziłam tak często jak tylko mogłam w oczekiwaniu na nową, a tu teraz taka wiadomość. Zgadzam się z całą resztą, że Wasze opowiadanie było najlepsze ze wszystkich. Na pewno będę tęsknić i mieć cichą nadzieję, że jednak powrócisz i będziesz pisać dalej.
    Trzymam kciuki i pozdrawiam :*:)
    Jack.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurcze, od tej informacji minęło prawie 5 miesięcy, a ja nadal tu zaglądam, z nadzieją, że chociażby dodałaś komentarz "Chyba coś ruszyło". Wasz blog był, jest i będzie jednym z najlepszych. Chociaż... brakuje tu zakończenia, jest wyraźnie zaznaczone, że historia została przerwana. Aż mi troszkę szkoda, bo masz wspaniały potencjał. Życzę Ci, żeby coś zmusiło Cię dało wenę do napisania czegoś, nie musi być to tutaj, ale rozwijaj się. Puki co, ja nadal będę to zaglądać. Nadal masz fanów! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćśśś! Nikt nie powiedzial ze to sie nie czlapie do przodu :-P a ja nie mowie ze dzis, nie mowie ze jutro... Czy ja w ogole cos nowie? ;-)

      Usuń
    2. Szczerze to ja nawet nie czekam na rozdział ale na jakikolwiek odzew z waszej strony bo one daja nadzieje na rozdzial :)

      Usuń
    3. Pracuje nad tym :-) aktualnie czytam wszystkie rozdzialy i przypominam sobie fabule :-) nie wiem czy wroce konkretnie tu ale tesknie za tym... Z kazdym dniem coraz bardziej i nawet zlapalam sie na tym ze sluchajac radia dziele piosenki na te ktore nadadza sie do notek i na te ktore sie nie nadadza :-) tak wiec mamy swiatelko w tunelu :-D

      Usuń
    4. Czyli o nas pamiętasz! O matko, ostatni raz zajrzałam tu 3 maja, więc dobrze, że dziś -4 czerwca- coś mnie tchnęło i wystukałam "wspomnienia lily evans" na mojej skromnej klawiaturze ♥

      Usuń
  11. Jedna z najlepszych wiadomosci ostatnich dni, ja tez mysle o waszym blogu bardzo czesto ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam na http://hej-evans-umowisz-sie-ze-mna.blogspot.com
    I życzę, aby wszystko wróciło do normy. Być może Avis powróci :) Ale sama też dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem dlaczego ale ostatnio codziennie zaglądam zeby zobaczyc czy nie ma choc najmniejszej wiadomosci od was

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo cię przepraszam, ale myślę, że to ważne. Natknęłam się na tego bloga i miałam myśl " gdzieś już to czytałam" . Nie myliłam się. Sprawdziłam i ten prolog jest żywcem spisany od was. Mam nadzieję, że wyjaśnisz sprawę.

    http://tajemnice-pamietnika-lily-evans.blogspot.com/2014/08/prolog.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że tak się stało, lecz mimo wszystko trzymam za Ciebie kciuki byś dała radę. Niedawno wróciłam do czytania blogów o Lily Evans i o Huncwotach i tak jakoś trafiłam na Wasz blog, który muszę przyznać, pochłonął mnie! W przeciągu kilku dni, przeczytałam wszystkie rozdziały. Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec i czekam z niecierpliwością na kolejną notkę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejku nie wiem co sie ze mna dzieje ale zamiast spiąć się w sobie i zacząć się uczyć do matury to ja przeczytałam waszego bloga przez weekend, odmówiłam wyścia ze znajomymi, zawaliłam 2 sprawdziany, bo nie mogłam się oderwać. Płakałam, śmiałam się jak nienormalna. Gdy odeszłam na chwilę to nie mogłam przestać myśleć co stanie się dalej... Wasz blog jest NIESAMOWITY. Mam nadzieję, że kiedyś coś się tu jeszcze pojawi. Podczas tej jesieni na 1000% jeszcze raz przeczytam. Dziewczyny powalacie talentem na kolana <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Rany , ten blog jest świetny , przeczytałam dwa razy wszystkie rozdziały , w przyszłym tygodniu zbiorę się do kupy i przeczytam go jeszcze raz ... Mam nadzieję że jeszcze kiedyś pojawi się na tym blogu jakiś rozdział...

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej :)

    Chciałam cię poinformować że zostałaś nominowana do Liebster Blog Award , więcej szczegółów na moim blogu ---------> http://historiarudejpannyevans.blog.pl/2014/12/30/liebster-blog-award/

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedy nowy rozdział ? :cc

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam nadzieje, ze kiedy wrocicie ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciągle liczę na to, że zobaczę tutaj jakiś nowy tytuł. No nic. Obie jesteście niezwykłe i przede wszystkim życzę Wam DUUUŻO szczęścia. <3
    Daria

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie ma to jak wchodzić wciąż z nadzieją na nową notkę :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Kochane,
    przede wszystkim chciałam Wam BARDZO podziękować za wszystkie emocje, których mi dostarczylyscie. Nocami siedziałam z poduszką przyciśniętą do ust, śmiejąc się, płacząc, albo piszcząc coś w stylu "LILY/JAMES/SYRIUSZ NIENAWIDZĘ CIĘ, JAK MOGŁEŚ/AŚ". A teraz chciałabym Was prosić, żebyście pozwoliły mi przeżyć te emocje jeszcze. Nie tracę nadziei, czekam na coś nowego.
    Życzę Wam duzo szczęścia :)
    soifness

    OdpowiedzUsuń
  24. Wczoraj dopiero znalazłam tego bloga. Bardzo mnie wciągnął. Zerwałam całą noc i dzień, ale warto było. Jest świetny. Macie niezwykły talent. Ile emocji mną targało. Wszystkie ich przeżycia były takie jak w codziennym życiu (tyle, że bez magii). Świetnie też zostały przedstawione postacie. Najbardziej spodobał mi się związek Doriusz. Później Mary i Remusa no i Jily. Ale kocham wszystkie postacie. Najbardziej Huncwotów (znaczy się prócz Glizdogona). Szkoda, że nie pojawiają się już nowe posty. Mam jednak wielką nadzieję, że jeszcze wrócicie, albo chociaż jedna z was. Bo bardzo chciałabym poznać zakończenie tego bloga. No i jak ułożą się ich losy. Będę czekała na wasz powrót (jeżeli on nastąpi, ale jestem optymistką i wierzę, że po wrócisz). Pozdrawiam i czekam na rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Hej! Zawsze miałam nadzieję, że blog będzie kontynuowany. Związek Dorcas i Syriusza był jednym z najlepszych wśród innych blogów. Perypetie Lily i Jamesa... cóż. Chciałabym wiedzieć co dalej, bo Wasza historia jednak była oryginalna wśród całej reszty. Wszystko było unikatowe, pomysły niezaczerpnięte skądś indziej. Dlatego tak cały czas mi tęskno za ciągiem dalszym.
    Wierzę, że niedługo coś tu przeczytam.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy