Od blisko miesiąca stoję w miejscu. Nie potrafiłam opisać ceremonii, która w ostatnich tygodniach straciła u mnie na wiarygodności. Ciężko pisać bowiem o czyimś szczęściu w momencie kiedy nasze własne rozsypało się na tysiące kawałeczków. Aktualnie powoli to wszystko zbieram i układam nowy obrazek. Dotarłam też do punktu w którym notka będzie pewnego rodzaju oczyszczeniem, a Mademoiselle już mi wskazała powrót na tą ścieżkę.
Nie wyznaczam terminu - liczę na Waszą cierpliwość i zrozumienie.
Pozdrawiam,
Lumos
No cóż, rozumiem są ważniejsze sprawy. Trzeba też się zająć swoim życiem. Mam nadzieje, że wena powróci, a ty sama znowu będziesz szczęśliwa jak zazwyczaj ;-)
OdpowiedzUsuńKażdy ma czasem gorszy czas, i czytelnicy to zrozumieją. Ja w każdym razie rozumiem. Życzę dużo weny, i masy szczęścia, żebyś była tak szczęśliwa jak Lily w twoim opowiadaniu. :)
OdpowiedzUsuńKochana, mówiłam Ci - kiedy będziesz gotowa, to wtedy opublikuj rozdział. Nie ma sensu dodawanie czegoś, z czego nie jesteś zadowolona i najchętniej wyrzuciłabyś to do kosza, by było robione na przymus. My naprawdę rozumiemy, że są w życiu momenty, które wywracają świat człowieka do góry nogami. :)
OdpowiedzUsuńCałuję,
Madem.
Wszyscy powinni zrozumiec twoja sytuacje, bo kazdy w swoim zyciu nie ma latwo.
OdpowiedzUsuńJa rozumiem ze jest ciezko i bede czekac na nowy rozdzial tak dlugo jak to mozliwe. Nie bede cie pospieszac bo wiem ze potrzebujesz czasu.
Jestesmy cierpliwi ;)
Mam nadzieje ze wszystko sie ulozy i bedziesz szczesliwa.
Pozdrawiam cie z calego serca ;*
Niech Syriusz będzie z tobą ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno wszyscy to zrozumieją i poczekają ile będzie trzeba. :) Z drugiej znowuż strony cieszę się, że zostawiłaś nam jakiś znak życia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lighty
Czekamy :) jestesmy z toba ;3 ~E. =^.^=
OdpowiedzUsuńoceniono pod numerem 59.
OdpowiedzUsuńhttp://szlafrok-smierciozercy.mylog.pl/2013-12-02/59__http___wspomnienia-lily-evans_blogspot_co_uk_
Miałam skomentować to 14 października, ale pomyślałam "będzie dobry moment, najdalej za miesiąc coś doda" ale nie... Kochana wiedz, że my poczekamy! *zatrzymałaś się w TAKIM MOMENCIE* egh, nie męcz mnie do świąt :/
OdpowiedzUsuńchcemy więcej, chcemy więcej! proszę nie maltretuj nas! ;)
OdpowiedzUsuńBłagam cię, dodaj coś, nieważne co, tylko pokaż mi, że żyjesz
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całego bloga i chwalę Was pod niebiosa - zero błędów! ZERO! I do tego taki długi blog! Och, kochane, świetnie! Widać, że się staracie!
OdpowiedzUsuńCo do bohaterów; lubię blond przyjaciółkę Lily, Syriusza (genialny!) , Jamesa i czasami Dorcas. A reszta? Niewyraźne plamy, sama Lily mnie wkurza jak cholera. Zachowuje się niczym dziewczynka z okresem, choć pochwalę Was, że coraz rzadziej chcę w nią czymś rzucić ;-)
Jednak świetnie i czekam na CD. Wieczór (lub noc) kawalerska będzie genialna... . Czekam na CD z Huncwotami!
Proszę proszę proszę, dodajcie notkę na Święta! Niech to będzie taki prezent dla nas :)
OdpowiedzUsuńHej, a czy ten blog dalej funkcjonuje?
OdpowiedzUsuńPo raz trzeci przeczytałam tego bloga i lubię całą masę waszych postaci. Mary,Remus,Black i James są po prostu wspaniali. Niestety Lily razem z Dorcas strasznie działają mi na nerwy. Mam szczerą ochotę rzucić czymś bardzo ciężkim w obydwie.
OdpowiedzUsuńJesteście genialne. Stworzyłyście idealną historię dla tej dwójki. Niestety łza mi się w oku kręci gdy przypomnę sobie,że niestety musicie ich uśmiercić. Będę to zapewne czytać z kilkoma paczkami chusteczek. ;c
Tymczasem życzę Lumos całej masy weny i zapału do pracy.
Czekam cierpliwie i cieplutko pozdrawiam!
Dziewczyny, żyjecie jeszcze?
OdpowiedzUsuńNiestety zaczynają mnie dopadać wątpliwości, czy kiedyś jeszcze pojawi się kolejny rozdział...No jak nie to chyba was osobiście odszukam i poduszę, za przerywanie w TAKIM momencie! Pozdrawiam, Ada :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga:DDDD http://lilykobietaktorazmienilaswiat.uchwycone-chwile.pl/
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Liebster Award. :) szczegóły u mnie http://hogwart-na-zawszee.blogspot.com/ :D
OdpowiedzUsuńKurcze, dziewczyny, tęsknię za wami! Wracajcie mi tu z jakimś one-shotem chociaż, cokolwiek. :(
OdpowiedzUsuńBlog przeczytałam w tydzień. Nawet nie wiesz jak bardzo żałuję, ze nic nowego sie nie pojawia.. Ale gdyby się pojawiło, czekam na wiadomość na gg: 45646002. Aga.
OdpowiedzUsuń